Nauka 2.0: slogany i praktyka

Na stronach BBC pojawił się ciekawy artykuł Science enters the age of Web 2.0. Autor tekstu – Jason Palmer – zwraca uwagę na podstawowe źródła dość konserwatywnego podejścia naukowców do nowych narzędzi internetowych, mających wspierać współpracę w ramach prowadzonych badań i dynamizować obieg naukowy. Wydawałoby się, że to właśnie naukowcy powinni najszybciej przyswoić sobie najnowsze internetowe rozwiązania – tymczasem scientists are all about doing new things but actually we’re very conservative about the way that we do them – jak przekonuje cytowany przez dziennikarza naukowiec z brytyjskiego STFC.

5566
Fot. omeka pics, CC BY 2.0

Palmer nie pisze o naukach humanistycznych, jednak jego uwagi można z powodzeniem przenieść na tę sferę badań. Skąd bierze się ten naukowy konserwatyzm wobec technologii? Przede wszystkim wciąż panuje specyficzny kult druku – chociaż wiele czasopism naukowych z powodzeniem udostępnia swoje artykuły w obu formach, wydania papierowe cieszą się wciąż większym zaufaniem. Tymczasem elektroniczna forma jest nie tylko tańsza dla wydawcy, ale pozwala również na wygodniejsze sporządzanie notatek, gromadzenie cytatów itp. Ten potencjał dostrzec można widać wyraźnie podczas korzystania z programów takich jak Mendeley, pozwalających na łatwe zarządzanie własną cyfrową biblioteką artykułów naukowych i współpracę online z innymi badaczami (podobnie, jak to jest w przypadku Zotero). O Mendeley postaram się napisać wkrótce, bo korzystam z tego programu od kilku dni i doskonale się sprawdza jako narzędzie organizowania bibliografii i porządkowania przypisów.

Źródłem dość specyficznego naukowego konserwatyzmu wobec nowych technologii i nowych trendów może być też sama naukowa postawa: That’s right and proper if you’re making big statements about how the world works – so they’re relatively slow to take on new kinds of tools.

Jason Palmer używa w tytule artykułu pojęcia Nauka 2.0 (Science 2.0), które funkcjonuje już od jakiegoś czasu w (nie tylko) internetowych dyskusjach. Nie ma chyba sensu definiować nowego przewrotu w nauce ani nowego gatunku naukowców (chociaż może to być dość kuszące). Nowe narzędzia wspierają organizację badań (np. wiki stanowiące dokumentację grupowych prac laboratoryjnych) i wymianę informacji między badaczami z różnych ośrodków, pojawiają się także nowe problemy (choćby problem określenia pierwszeństwa autorstwa).

Można oczywiście w takich analizach iść jeszcze dalej, jak to robi Cathy Davidson w wywiadzie na stronach Academic Commons:

Humanities 2.0 is distinguished from monumental, first-generation, data-based projects not just by its interactivity but also by an openness about participation grounded in a different set of theoretical premises, which decenter knowledge and authority. Additional concepts decentered by Web 2.0 epistemologies include authorship, publication, refereeing, collaboration, participation, customizing, interdisciplinarity, credentialing, expertise, norms, training, mastery, hierarchy, taxonomy, professionalism, rigor, excellence, standards, and status.

Jednak według mnie podstawowymi zaletami zaangażowania naukowców (i całej naukowej sfery) w internet jest:

a) łatwiejszy dostęp do treści naukowych: ruch Open Access, inicjatywy związane z otwartą edukacją i (w przypadku nauki historycznej) – udostępnianie zasobów źródeł w formie cyfrowej (biblioteki i archiwa cyfrowe);

b) lepsza komunikacja między naukowcami: intensyfikacja obiegu naukowego (współpraca online między badaczami, serwisy agregujące informacje o konferencjach i nowych publikacjach itp., także nieformalna komunikacja między naukowcami (np. Twitter lub serwisy społecznościowe), a przez to także osłabienie barier w komunikacji między naukowcami z różnych krajów;

c) odpowiedzialność społeczna naukowców: redukcja dystansu między naukowcami a społeczeństwem – np. obecność badaczy w blogosferze i społecznościach internetowych, duże wsparcie dla internetowej oddolnej samoedukacji (np. poprzez publikowanie w internecie nagrań video z wykładów).

Nie trzeba definiować nowego rozdziału w rozwoju nauki żeby osiągnąć wypisane wyżej cele. Lepiej zastanowić się jakie elementy nowych zjawisk jak najszybciej i najskuteczniej wdrożyć w polskie realia.