Logo portalu Historia i Media

Historyczne zasoby internetu, digitalizacja, nowe trendy w humanistyce, rekonstrukcje »

 
Uwaga: ten wpis został opublikowany dość dawno (20.08, 2008) i jego treść może nie być aktualna. Komentarze zostały zablokowane.

Problematyka wizualizacji danych historycznych (cz. 1)

Jeden obraz wart jest tysiąca słów. Z drugiej jednak strony niektórych treści, np. abstrakcyjnych pojęć, nie da się łatwo i czytelnie przedstawić w formie graficznej. Najdoskonalszym wyjściem wydaje się więc połączenie tych dwóch warstw – tekstu i grafiki – w jedną narrację. W takim przypadku odpowiednio zastosowana grafika będzie pomagać czytelnikowi w zrozumieniu czytanej przez niego treści. Takie rozwiązanie pozwala historykowi nie rezygnować ze szczegółowości opracowania, a jednocześnie ułatwia czytelnikowi lepsze zrozumienie czasem trudnego materiału. Wizualizacja pozwala również na łatwiejsze dostrzeżenie pewnych prawidłowości w analizowanych danych.

Przez termin „wizualizacja” rozumieć należy analogowe bądź cyfrowe przedstawienie danych numerycznych, porządkowych lub klasyfikacyjnych w formie graficznej. Obojętnie czy przyjmie ona formę wykresu słupkowego, diagramu, ilustracji, mapy, planu sytuacyjnego czy animacji, wizualizacja ma za zadanie uzupełnienie, podsumowywanie oraz zaprezentowanie w czytelny sposób obszernych zbiorów danych, objaśnianie związków i korelacji występujących pomiędzy informacjami zawartymi w tekście.

time3line.jpg
Wizualizacja (timeline) historii konfliktu izraelsko-palestyńskiego

Truizmem będzie stwierdzenie, że rola opracowania graficznego tekstu w nauce historycznej jest nie do przecenienia. Dla zrozumienia niektórych rodzajów prezentowanych w tekście historycznym treści wydaje się wręcz niezbędna – szczególnie dotyczy to specyficznego rodzaju informacji, jakimi są dane numeryczne. Obojętnie jednak czy jest to reprodukcja obrazu, wykres przedstawiający dane statystyczne czy mapa sytuacyjna pola bitwy – treść graficzna jest pożądanym, a może wręcz niezbędnym elementem każdego tekstu historycznego. Należy jednak postawić pytanie czy wystarczająco często i w odpowiedni sposób narzędzie to jest wykorzystywane przez historyków? Tutaj odpowiedz wydaje się być jednoznaczna – opracowanie graficzne tekstu jest słabą stroną większości opracowań stanowiących wynik pracy badaczy. Nasuwa się więc kolejne pytanie – tym razem o przyczyny takiego stanu rzeczy.


Wyświetl większą mapę
Wizualizacja bitwy pod Hastings, przygotowana przez Garego Smailesa

Jeszcze kilka lub kilkanaście lat temu taką sytuację należałoby tłumaczyć i usprawiedliwiać brakiem odpowiednich umiejętności u samego historyka, brakiem odpowiednich środków technicznych dostępnych w jego zasięgu czy trudnościami związanymi z zatrudnieniem wyspecjalizowanego grafika. Grafika – specjalisty biegłego nie tylko w zagadnieniach technicznych, ale zorientowanego odpowiednio w zagadnieniu badawczym, dzięki czemu można będzie uniknąć prostych błędów merytorycznych. W czasach poprzedzających erę komputerów osobistych praktycznie niemożliwe było połączenie funkcji badacza historii oraz grafika/informatyka w jednej osobie. Jeszcze w latach dziewięćdziesiątych były to dziedziny na tyle od siebie odległe, że rzadko (poza nielicznymi, pionierskimi przypadkami) znajdowały wspólną płaszczyznę badawczą.

Dziś, gdy znajomość obsługi komputera jest jedną z podstawowych umiejętności, a darmowe oprogramowanie na profesjonalnym poziomie dostępne jest dzięki internetowi, sytuacja mogłaby ulec poprawie. Rzeczywiście – cały czas wzrasta ilość stosowanych wizualizacji danych. Szczególnie chętnie wykorzystywane są wszelkiego rodzaju wykresy, proste do wykonania dzięki powszechnie dostępnemu oprogramowaniu – edytorom tekstu i arkuszom kalkulacyjnym. Nie jest to jednak rozwój w stopniu takim, jaki sugerowałby rozwój narzędzi i metod wizualizacji, dokonujący się w ostatnich latach. Nadal spotkać można poważne opracowania historyczne nie zawierające ani jednej wizualizacji, choć wypełniona faktografią i chronologią treść zdecydowanie wymagałaby opracowania graficznego wykraczającego poza umieszczenie kilku zdjęć. Problem ten wynika zapewne z nałożenia się kilku czynników, częściowo będących kontynuacją dawniejszych trudności, częściowo zaś związanymi z nowymi realiami, w jakich przyszło operować historykom.


W filmie udostępniono wizualizację zmian historycznych kształtu terytorium państwa polskiego od średniowiecza do współczesności

Pierwszym i najpoważniejszym z grzechów jest tutaj prawdopodobnie brak świadomości o potrzebie i korzyściach płynących z połączenia tekstu z grafiką i dokonania wizualizacji danych otrzymanych w wyniku badań. Dla historyka „zanurzonego” w temacie, posiadającego szczegółową wiedzę na dany temat, pewne powiązania, zestawienia danych i wątki narracji są tak dobrze znane i układają się w logiczną całość, iż nie wyobraża on sobie by dla czytelników nie były one tak samo klarowne i czytelne.

Inną przyczyną jest także niedoskonałość oraz przestarzałość systemu kształcenia w tym kierunku młodych historyków. Często program informatyki dla studentów historii wypełniony jest zagadnieniami ogólnymi, nieprzydatnymi historykowi w rzeczywistej pracy badawczej, często też doskonałe założenia programowe realizowane są jedynie na papierze. Kadrze prowadzącej takie zajęcia brakuje często własnych umiejętności w tym kierunku, wynikających choćby z braku styczności z szybko zmieniającym się oprogramowaniem i nowymi trendami rozwoju narzędzi informatycznych.

Z pewnością na tym nie kończą się problemy związane z wizualizacją danych w pracach historycznych, jednak trudno oczekiwać, że ten tekst wyczerpie bogate i dyskusyjne zagadnienia. To jedynie próba zarysowania i stworzenia punktu wyjścia dla dalszych rozważań na ten temat. Można mieć nadzieję, że wraz z nowymi pokoleniami profesjonalnych historyków, dla których komputer to nie tylko wygodna maszyna do pisania, poziom wykorzystania wizualizacji w opracowaniach historycznych się poprawi. Nie można również zapomnieć o roli zajęć praktycznych w przygotowywaniu studentów do korzystania z nowych narzędzi informatycznych.

Pojawiają się coraz to nowe rozwiązania i perspektywiczne kierunki czekające tylko na szersze niż jednostkowe wykorzystanie ich przez badaczy historii. Największe nadzieje wiązać należy z trójwymiarową grafiką komputerową, która uważana jest za najważniejszy od czasu wprowadzenia przez renesans perspektywy, krok w rozwoju technik wizualizacji i grafiki. Kolejna część serii o wizualizacji skupi się więc na przedstawieniu przykładów różnych sposobów stosowania wizualizacji oraz problematyce wykorzystania grafiki 3D dla potrzeb historyka oraz oraz jego badań.

Zobacz też: Krzysztof Narojczyk – Źródła i charakter danych wizualizacji historycznych

 

• • •

Kategorie: Narzędzia Nowa metodologia

Skrócony link: Kopiuj adres odnośnika

Licencja Creative CommonsO ile nie zaznaczono inaczej tekstowa treść tego artykułu jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Unported.

Komentarzy: 0