Mills Kelly o problemach digital scholarship
Czytnik RSS aż trzeszczy od interesujących materiałów, których jednak nie ma czasu ani miejsca w pełni zaprezentować. Szczególnie duże poruszenie w blogosferze historycznej w USA wywołał niedawno THATCamp zorganizowany przez CHNM. Komentarze do tego zorganizowanego po raz pierwszy wydarzenia integrującego amerykańskich specjalistów digital history znaleźć można m.in. dzięki Bloglines. Lista tematów dyskusji na THATCamp dostępna jest tutaj.
Szczególnie interesujący wydaje sie zainicjowany niedawno cykl notek Mills Kelly, dyrektora Center for History and New Media, zatytułowany Making Digital Scholarship Count. Pierwszy z całej serii zapowiadanych tekstów obejmuje zagadnienie miejsca jakie zajmuje „digital scholarship”, (co można dosłownie i dość nieporęcznie przetłumaczyć jako „działalność naukowa w środowisku cyfrowym”) w świecie współczesnej nauki. Autor postu stara się zrozumieć co jest powodem braku uznania instytucji naukowych i uniwersytetów wobec wszelkich nie-papierowych opracowań, projektów oraz publikacji, wykorzystujących nowe formy prezentacji treści: As more and more scholars do work in the digital environment they are expecting this work to count toward tenure, promotion, and other types of formal evaluation (in the hiring process, for instance).
Fot: kevin.creamer (CC)
Innym problemem podniesionym w tekście Mills Kelly jest sprawa odpowiedniego uznania wobec publikacji w czasopismach elektronicznych, co przypomina rodzime problemy z dostępem humanistów do listy filadelfijskiej. Dla historyków nie zajmujących się pojmowaną na sposób zachodni science, lista wysoko premiowanych czasopism jest często jedynie powodem frustracji i nieosiągalnym celem. Stąd jeden artykuł „umieszczony” w wysoko ocenianym zagranicznym czasopiśmie, za który otrzymamy 24 punkty równa się wg. listy 12 publikacjom np. w wydawnictwie rodzimego instytutu (wystarczy dokładnie przejrzeć listę). Autorzy publikujący w elektronicznych czasopismach nie mają wobec takiego stanu rzeczy nawet cienia szansy na uzyskanie punktów. System oceniania naukowych dokonań czeka jeszcze wiele zmian: As long as historians produced scholarship that was in a form that fit neatly into this model–books or journal articles published after a peer review process–all was well and the system functioned fairly smoothly. Then digital technology invaded the cozy confines of our discipline and things got a lot more complicated.
W drugim odcinku swojego cyklu Mills Kelly podejmuje próbę definicji terminu „digital scholarship”: Before we can even begin to claim that something called “digital scholarship” should count in the research domain of our professional lives, we would do well to define exactly what constitutes “scholarship.” Here, I think we have an easier task. In almost any discipline one cares to name scholarship has the following characteristics: It is the result of original research; it has an argument of some sort and that argument is situated in a preexisting conversation among scholars; it is public, it is peer reviewed; and it has an audience response.
Prezentowany cykl artykułów zapowiada się niezwykle interesująco. Precyzuje i wyjaśnia wiele problematycznych zagadnień dotyczących „digital scholarship”, o którym – w polskich warunkach – na razie (niestety) jeszcze niewiele się mówi.
Pozostańmy w kontakcie! Zachęcamy do subskrybcji newslettera oraz korzystania z profilu Historia i Media na Facebooku i Twitterze.