Cyfrowa biografistyka

9 kwietnia 2015 r. w Amsterdamie odbyła się konferencja “Biographical Data in a Digital World”. Zainicjowała ona cykl konferencji poświęconych cyfrowej biografistyce. Na stronie konferencji dostępne są artykuły prelegentów. Jakie tematy poruszali w swoich wystąpieniach uczestnicy konferencji?

To our knowledge, “Biographical Data in a Digital World/BD2015” was the first event attempting to bring researchers from all over the world together to discuss the possibilities, limitations and opportunities of research with biographical data with digital humanities technology

stwierdzili organizatorzy, uzasadniając potrzebę takiego spotkania. Wystąpienia podzielone zostały na cztery grupy tematyczne: udostępnianie danych biograficznych on-line, ich analiza z wykorzystaniem metod komputerowych, generowanie portretów grupowych oraz wizualizacje. Artykuły pokonferencyjne są krótkie, z reguły mieszczą się na 4-5 stronach. Przedstawiają konkretne projekty i stosowane w nich rozwiązania, np. Who’s who in late medieval Brussels (projekt polegający na budowie bazy danych mieszkańców Brukseli sprzed 1600 r.), czy elektroniczną wersję niemieckiego słownika biograficznego www.deutsche-biographie.de, gdzie jednym z pryncypiów jest integracja zasobów i wzajemne linkowanie, tak by powstał nie tyle zbiór biografii, ile baza danych nadająca się do dalszego wykorzystania. Kilka opisywanych projektów opiera się na zasobach Wikipedii, co świadczy z jednej strony o znaczeniu tej encyklopedii, a z drugiej o wciąż niedostatecznych cyfrowych zasobach nadających się do analiz komputerowych.

Tolstoy Digital

Ogólne wnioski, jakie wypływają z lektury tekstów wystąpień, to potrzeba wykonania jeszcze ogromnej pracy nad wytworzeniem zasobów cyfrowych w formie umożliwiającej ich maszynową analizę. Sama digitalizacja polegająca na zeskanowaniu i ewentualnie przeprowadzeniu OCR to za mało. Dlatego ważnym elementem prezentowanych projektów było oznaczanie korpusów tekstów znacznikami.

Patrząc na amsterdamską konferencję z polskiej perspektywy trudno po raz kolejny oprzeć się wrażeniu, że założenia digitalizacji zasobów dziedzictwa w naszym kraju uwzględniają w bardzo niewielkim stopniu potrzeby badań wspomaganych komputerowo.