Logo portalu Historia i Media

Historia i dziedzictwo w kulturze cyfrowej »

 

Rekonstrukcje historyczne i estetyzacja przeszłości

Rekonstrukcje historyczne na stałe weszły do kanonu obchodów rocznic najważniejszych wydarzeń historycznych. W medialnym przekazie uznawane są one bezkrytycznie za doskonałą formę edukacji o przeszłości, za skuteczny sposób zachęcania młodych ludzi do zainteresowania się historią. Tymczasem niosą one ze sobą (oprócz oczywistego potencjału edukacyjnego) poważnie niebezpieczeństwo związane z procesem estetyzacji odtwarzanych wydarzeń.

Chociaż rekonstrukcje historyczne nie są tworem współczesnym (Prof. Miziołek: Zainteresowanie rekonstrukcjami historycznymi istniało od wieków), ich dzisiejsza popularność ma ścisły związek z charakterem współczesnej kultury. Jak pisze Andrzej Szpociński W kulturze wizualnej to nie intelekt, ale zmysły odgrywają pierwszoplanową rolę w doświadczaniu przeszłości. Otóż warto zauważyć, że przeszłość przeżywana w ten sposób nie da się tak jednoznacznie przełożyć na wzory zachowań czy normy obowiązujące w świecie współczesnym. Tak doświadczana przeszłość dostarcza przede wszystkim doznań estetycznych, a w wypadku happeningów lub performansów daje także poczucie uczestnictwa we wspólnocie, ale w większym stopniu współuczestników widowiska niż wspólnocie przeszłych i przyszłych pokoleń (Kultura Współczesna, nr 1/63, 2010, artykuł Współczesna kultura historyczna).

Zmiana formy relacji z przeszłością (z intelektualnej na estetyczną i emocjonalną) redukuje historię do wymiaru jeszcze jednego obrazu dostępnego w medialnym uniwersum (obok filmów, gier, komiksów). Żeby taki obraz mógł zostać zauważony i skonsumowany musi być odpowiednio atrakcyjny. Problem zgodności przedstawień rekonstrukcyjnych z faktami historycznymi i ich moralna ocena nie są tu najważniejsze. Stąd obrona warszawskiej barykady z 1944 roku może zostać bez przeszkód odtworzona na wrocławskim rynku, a ukazanie rozstrzeliwania jeńców przez grupę rekonstrukcyjną w pełni umundurowanego oddziału SS może zostać uznane za atrakcję turystyczną.


We wrześniu 2010 roku w Będzinie zorganizowano rekonstrukcję, w której przedstawiono sceny likwidacji getta. W wydarzeniu wzięły udział dzieci.

Theodor Adorno podkreślając swoje obawy przed estetyzacją Zagłady akcentował etyczny kontekst takiego procesu: nakładanie na przeszłe wydarzenia estetycznej maski zagłusza cierpienia ofiar, neutralizuje w naszych oczach okrucieństwo, które im zadano. Berek (1999) Artura Żmijewskiego jest dla mnie bardzo wymownym komentarzem do tego problemu. W tej pracy sfilmowano grupę nagich osób w różnym wieku grających w berka w zamkniętych pomieszczeniach, z których jedno – o czym widz dowiaduje się dopiero na koniec nagrania – jest komorą gazową byłego nazistowskiego obozu zagłady. Warto spojrzeć na tę pracę z perspektywy pytań o granice rekonstrukcji historii (nie tylko etyczne, ale też historiozoficzne, związane z pytaniem o to, jak dokładnie można odtworzyć wydarzenia z przeszłości).

Berek Żmijewskiego to specyficzna rekonstrukcja, której jedynym historycznym elementem jest miejsce (komora gazowa) i nagość. Autor swobodnie miesza historyczne i niehistoryczne przestrzenie, usuwa z komory gazowej strach, krew, płacz, w końcu też martwe ciała. Podobnie jak w przypadku popularnych rekonstrukcji historia u Żmijewskiego jest sprowadzona do roli statycznego tła, któremu to już współcześni aktorzy – a nie historyczni uczestnicy nadają znaczenie. Granice między historyczną
a ahistoryczną przestrzenią są również umowne, przekaz z przeszłości można dowolnie zdekontekstualizować.

Ostatecznie nagie postaci bawiący się w berka w komorze gazowej u Żmijewskiego i aktorzy grający Żydów podczas rekonstrukcji Będzinie w podobny sposób wykorzystują historię, chociaż naturalnie Żmijewski przekracza tutaj granice zdecydowanie śmielej i robi to w innym celu niż twórcy będzińskiego przedstawienia.

Piękna historia w Muzeum

Estetyczną funkcję rekonstrukcji historycznych rozpoznać można nie tylko w organizowanych tak często pokazach. Widać ją także w przestrzeni muzealnej. Jak pisze Izabela Kowalczyk w książce Podróż do przeszłości. Interpretacje najnowszej historii w polskiej sztuce krytycznej estetyka w Muzeum Powstania Warszawskiego działa na zwiedzających podwójnie: wpływa na ich zmysły, ale też uruchamia instynktowny proces łączenie piękna z dobrem (s. 360).

Symboliczne kanały, które zrekonstruowano w Muzeum Powstania Warszawskiego są czyste, mają też inne rozmiary od tych, po których usiłowali poruszać się powstańcy w 1944 roku. Wyrzucenie brudu, smrodu, odchodów, usunięcie martwych ciał z rekonstruowanej przestrzeni nie jest tylko koniecznym warunkiem jej obecności w Muzeum, ale też wpływa na sposób widzenia historycznych kanałów, estetyzuje je, neutralizując ich grozę. Stanowi to ważny element ogólnej narracji Muzeum. Jak pisze autorka, odrzucenie horroru, okropności wydaje się koniecznym warunkiem w kształtowaniu mitu powstania warszawskiego (.s 385).

Podobnie w przypadku rekonstrukcji widoku zniszczonej Warszawy mamy do czynienia z procesem estetyzacji. Tłem wirtualnego lotu liberatora jest patetyczna, żałobna muzyka. Ujęcia stolicy z góry pokazują ogrom zniszczeń, ale nie pozwalają zajrzeć niżej – z wysokości lecącego samolotu widać jedynie masakrę miasta. Ale nie widać ludzi i ich cierpienia.

Bezpieczna historia

Mówiąc o rekonstrukcjach historycznych warto pamiętać, że nigdy nie są one w stanie w pełni oddać wszystkich cech przeszłej rzeczywistości (podobnie w historiografii zakwestionowano już dawno pozytywistyczny paradygmat wie es eigentlich gewesen), co nie oznacza, że w pewnych aspektach warto do tego ideału dążyć (grupy rekonstrukcyjne to nie tylko występy aktorów podczas inscenizacji, ale też potężna praca związana ze dobywaniem szczegółowej wiedzy i samoedukacją).

Pokazy rekonstrukcyjne udostępniają nam historię zdekonteksualizowaną, ukazując wyłącznie wycinek historii (z reguły o militarnym charakterze), który może zostać odtworzony w dowolnej przestrzeni. Usunięcie oznak cierpienia (krew, strzępki ciał, płacz, prawdziwa przemoc) i nadanie obserwującym roli raczej widzów niż świadków, pozostawienie ich za bezpiecznymi barierkami oddzielającymi historię od teraźniejszości tworzy z tego typu pokazu atrakcyjny produkt, który może zostać skonsumowany równie dobrze przez uczestników obchodów rocznicowych, jaki i przez klientów supermarketów. Chociaż być może właśnie przez te cechy rekonstrukcje mogą stać się dobrym narzędziem promocji zainteresowania historią.

Tylko jakiej historii szukać będą dalej amatorzy tego typu widowisk?

 

Kilka razy w miesiącu wysyłany jest newsletter z informacją o nowych materiałach dostępnych na Historiaimedia.org. Nie ma w nim żadnych reklam. W każdej chwili można zrezygnować z subskrypcji. Proszę o podanie adresu email:

 

Bezpieczeństwo adresów w bazie subskrypcji zapewnia system NinjaMail.

• • •

Kategorie: Pamięć i formy upamiętniania

Skrócony link: Kopiuj adres odnośnika

Licencja Creative CommonsO ile nie zaznaczono inaczej tekstowa treść tego artykułu jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Unported.

p o l e c a m y
herito

Komentarze

  • Your gravatar
    Imię
     
     

    Można używać podstawowych znaczników XHTML w treści komentarza. Podany w formularzu mail nigdy nie będzie publikowany. Redakcja zastrzega sobie prawo edycji lub usunięcia komentarza, jeśli jego treść nie odnosi się do treści artykułu lub narusza zasady netykiety.

     
     
 
 
Historia i Media

Historiaimedia.org to pierwszy polski projekt poświęcony zagadnieniom relacji między historią a mediami. Rola mediów w kulturze historycznej, ich wpływ na kształtowanie świadomości przeszłości, internet i nowe technologie w badaniach i edukacji historycznej, historia w sztuce współczesnej – to tylko niektóre z tematów poruszanych na tej stronie.

Dowiedz się więcej »

Zostań autorem »

Kontakt

Redakcja „Historia i Media”
03-189 Warszawa
Skrytka pocztowa 145
[email protected]
redaguje Marcin Wilkowski

Polecamy