Logo portalu Historia i Media

Historia i dziedzictwo w kulturze cyfrowej »

 
Uwaga: ten wpis został opublikowany dość dawno (10.12, 2010) i jego treść może nie być aktualna. Komentarze zostały zablokowane.

Te gry nie uczą historii

Portal gazeta.pl informował dziś swoich czytelników o grze Sonderkommando Revolt, znajdując w niej walory edukacyjne:

Naturalnie nie ma żadnych podstaw w poszukiwaniu w Sonderkommando Revolt jakiegokolwiek potencjału edukacyjnego. Na jakie pytania o fakty związane z Zagładą może taka gra odpowiedzieć? Przypomina mi się tu sprawa gry Imagination is the Only Escape napisanej na konsolę Nintendo DS. Brytyjskiemu producentowi ostatecznie nie udało się wprowadzić jej na rynek, chociaż pozbawiona była widoków przemocy i bezpośrednich odniesień do wizerunków ofiar Zagłady.

W przypadku SonderKommando Revolt odniesień jest mnóstwo. Problem w tym, że pełnią one funkcję wyłącznie fabularną, nie stoi za nimi żaden konkretny edukacyjny przekaz. Ta gra nie mówi o faktach, raczej je w swobodny sposób wykorzystuje: stąd krematoria i komory gazowe. Doszukiwanie się aspektu edukacyjnego w tego typu projektach jest z góry skazane na porażkę i może być elementem czegoś w rodzaju polityki poprawności wobec gier komputerowych czy nawet wszelkich atrakcyjnych, multimedialnych i rozrywkowych (edutainment) innowacji w edukacji historycznej. Polityki, w ramach której z marszu akceptuje się wszystko, co w inny niż tradycyjny sposób (monografia naukowa, oral history, film dokumentalny) przekazuje obraz przeszłości. Najlepiej w atrakcyjnej, wizualnej i prostej do przyjęcia formie. Tymczasem problemem jest tu nawet nie estetyzacja Zagłady, ale jej odrealnienie i zrównanie z fikcyjnymi fabułami napędzającymi scenariusze tysięcy innych gier.

W SonderKommando Revolt gracz zabija zbudowane z wielkich pikseli postacie Niemców. Tymczasem w grze planszowej Train, której autorką jest Brenda Brathwaite, rozgrywka polega na odpowiednio sprawnym załadowywaniu pionków symbolizujących Żydów do bydlęcych wagonów, które pędzą prosto do obozu zagłady. Modele wagonów są zbudowane w taki sposób, żeby gracz był w stanie upychać pionki w niewielkich dostępnych w ramach rozgrywki przestrzeniach.

Gracze zaczynający rozgrywkę nie wiedzą, jaki jest jej cel. Symbolika pionków, torów i bydlęcych wagonów staje się oczywista dopiero pod koniec gry: It was utterly shocking, she picked up the card and it was Dachau. She unloaded her little people and put her train at the beginning of the track. I asked her, and she knew it was a concentration camp, and she said, ‚It’s just like a video game I know’. Her two co-players were just astounded. She came back later and said she felt embarrassed. Istnieje tylko jeden egzemplarz Trains.

W wywiadzie, którego tekst zamieszczony został na blogu Wall Street Journal Brenda Brathwaite przedstawia genezę Trains, nadając tej grze kontekst może nie edukacyjny (bo znów trudno tu mówić o przedstawieniu faktów), ale bardziej związany z pracą pamięci.

W Trains uczestnicy rozstawiają pionki na planszy ustawianej oryginalnie na… rozbitym oknie, które – zdaniem Brathwaite – przypominać ma o rozbijanych podczas Nocy Kryształowej witrynach żydowskich sklepów (instalując grę w nowym miejscu trzeba zniszczyć nowe okno). Według niej gra nie trywializuje Holocaustu, raczej działa podobnie jak muzealna ekspozycja – wywołuje emocje i generuje doświadczenia związane z traumatyczną historią.

Trains i Sonderkommando Revolt bezlitośnie eksplorują fabułę Zagłady, nie mogą być jednak porównywane. Chociaż żadna z tych gier nie ma wartości edukacyjnej (trudno doszukiwać się w nich jakiejś wiedzy o faktach historycznych), projekt Brathwaite – przy odpowiednio liberalnej interpretacji – może być uznany za działanie artystyczne (czy można porównać Trains z klockami Lego Zbigniewa Libery?).

 

Kilka razy w miesiącu wysyłany jest newsletter z informacją o nowych materiałach dostępnych na Historiaimedia.org. Nie ma w nim żadnych reklam. W każdej chwili można zrezygnować z subskrypcji. Proszę o podanie adresu email:

 

Bezpieczeństwo adresów w bazie subskrypcji zapewnia system NinjaMail.

• • •

Kategorie: Pamięć i formy upamiętniania

Skrócony link: Kopiuj adres odnośnika

Brak powiązanych artykułów.

Licencja Creative CommonsO ile nie zaznaczono inaczej tekstowa treść tego artykułu jest dostępna na licencji Creative Commons Uznanie autorstwa-Na tych samych warunkach 3.0 Unported.

p o l e c a m y
herito

Komentarzy: 2

 
  • Dzień po publikacji tego artykułu pojawiła się informacja, że w związku ze zbytnim nagłośnieniem sprawy i przypisaniem autorom i samej grze (SonderKommando Revolt) nieprawdziwych intencji, twórcy wstrzymują się od publikacji i rozważają całkowite porzucenie projektu.
    Oświadczenie można znaleźć pod tym adresem: http://www.moddb.com/mods/sonderkommando-revolt/news/project-status2

     
     
     
  • Nie do końca bym się zgodził z założeniem artykułu, że edukacyjne walory gier wiążą się głównie z przekazem faktów. Przykładowo jeżeli weźmiemy doskonale znaną grę „Cywilizacja” to fakty historyczne nie są w niej najważniejsze (np. grając Rzymianami mogę swoją stolicę nazwać Warszawa lub dzięki sprawnemu zarządzaniu mogę budować kolej żelazną w XV wieku, fikcyjne mapy na których gramy historycznymi nacjami itd.). Atutem takich gier jest raczej zrozumienie pewnych mechanizmów np. zależność gospodarki średniowiecznej od obszaru państwa, wpływu kultury na różne aspekty życia społecznego oraz relacji miedzy innymi zmiennymi wpływającymi na przebieg procesów historyczny.

    Polecam również artykuł Marzeny Falkowskiej pt.: Pociągiem do zaskoczenia http://altergranie.wordpress.com/2009/08/31/pociagiem-do-zaskoczenia/ w interesujący sposób interpretujący grę „Trians”

     
     
     
 
 
Historia i Media

Historiaimedia.org to pierwszy polski projekt poświęcony zagadnieniom relacji między historią a mediami. Rola mediów w kulturze historycznej, ich wpływ na kształtowanie świadomości przeszłości, internet i nowe technologie w badaniach i edukacji historycznej, historia w sztuce współczesnej – to tylko niektóre z tematów poruszanych na tej stronie.

Dowiedz się więcej »

Zostań autorem »

Kontakt

Redakcja „Historia i Media”
03-189 Warszawa
Skrytka pocztowa 145
[email protected]
redaguje Marcin Wilkowski

Polecamy
konferencjehum