Pocztówki dźwiękowe z Bytomia – na skrzyżowaniu sztuki z historią lokalną
Od dłuższego czasu interesuje mnie zagadnienie możliwości wykorzystania badania krajobrazu dźwiękowego w projekcie historii ratowniczej. Niedawno natrafiłem na płytę “Pocztówki dźwiękowe z Bytomia”, która dla przyszłych pokoleń badaczy może stać się niezwykle cennym materiałem źródłowym do badania krajobrazu dźwiękowego post-industrialnych miast.
Płyta powstała na początku 2010 roku w ramach przedsięwzięcia “Drogi bez skrótów”, które jest kontynuacją realizowanego w 2009 roku projektu “Alernatif turistik, czyli uśmiech z destrukcją w tle” – idei alternatywnego podejścia do turystyki miejsc pozornie nieatrakcyjnych (Co swoją drogą doskonale wpisuje się w ideę historii ratowniczej).
“Po drodze na hałdę znajdującą się między Elektrociepłownią Szombierki, Koksownią Jadwiga i Elektrociepłownią Miechowice”, “Szlakiem dawnych murów”, “Stary tramwaj 38”, “Ludzie na rynku”, to tylko niektóre z tytułów nagrań znajdujących się na płycie. 23 fragmenty krajobrazu dźwiękowego Bytomia wybrane zostały przez międzynarodowy zespół artystów i umieszczone na płycie. Marcin “Emiter” Dymiter, który który był pomysłodawcą powstania płyty tak pisze o projekcie:
Dźwięki, które usłyszałem w Bytomiu zaskoczyły mnie: cisza żydowskiego cmentarza, akustyka dworca czy bliskość ludzi mijanych na ul. Krawieckiej, Elektrociepłownia Szombierki i w końcu fenomenalne dźwięki kopalni Boberek-Centrum. Bytom pulsuje, błyszczy, ma w sobie piękno ukryte pod płaszczem kurzu i sadzy. Poznanie miejsca z perspektywy dźwięku otwiera wyobraźnię. To, co widzimy zostaje pod powiekami. To co słyszymy zostaje w nas.
Do płyty zostały dołączone autorskie komentarze, w których osoby nagrywające poszczególne dźwięki miasta uzupełniają nagrania o własne wrażenia, które stanowią dodatkowy kontekst lub opisują emocje towarzyszące obcowaniu z dźwiękami miasta. O nagrywaniu ścieżki “Oficyny” tak pisze Małgorzata Maniakowska:
Jest wieczór. Idziemy z Kroniki na ul. Jagiellońską. Znajduję bramę wejściową do starej, niemieckiej kamienicy. Wchodzimy do środka, żeby dostać się przez podwórko do bramy następnej kamienicy i wyjść na ulicę dworcową. Słyszymy, jak zbity i zmrożony śnieg trzeszczy pod naszymi butami. Natrafiamy na odgłos wentylacji sklepu oraz dźwięki przypominający brzęczenie żarówki, która za chwilę zgaśnie. Idziemy dalej przed siebie, z góry spadają krople wody, być może z przepuszczającej deszcz, zardzewiałej rynny., Dochodzą nas głosy z klubu. Idziemy dalej. Słyszymy własne kroki i kroki przechodniów. Im bliżej wyjścia, tym bardziej dobiega nas hałas ulicy. Wychodzimy na ul. Powstańców Warszawskich, gdzie zostawiamy za sobą oficyny.
“Pocztówki dźwiękowe z Bytomia” pokazują, że coraz częściej nie jest możliwe rozdzielenie sztuki od badań naukowych. W przypadku prezentowanego projektu ciężko definitywnie określić czy jest to (alternatywna) sztuka, czy antropologia miasta (w mieście). Co więcej płyta ta stanowi niezwykle cenny materiał dla obecnych i przyszłych badaczy historii lokalnej Bytomia, ponieważ nagrania (niezależnie od jej artystycznej czy antropologicznej wartości) ściśle nawiązują do przeszłości i teraźniejszości miasta. Ożywiają jego industrialną historię oraz pokazują jak zaadoptowana została na potrzeby społeczności W kontekście krajobrazu dźwiękowego projekty tego typu stanowią bezcenne źródło prawdziwego (a nie zrekonstruowanego) materiału badawczego i dokumentacyjnego.
Gospodarzem projektu oraz wydawcą płyty jest Centrum Sztuki Współczesnej “Kronika”.
• • •
Kategorie: Archiwa i dziedzictwo
Skrócony link: Kopiuj adres odnośnika
Kliknij tutaj, aby wygenerować przejrzystą wersję do czytania lub wydruku
Być może zainteresują Cię też te artykuły:
Komentarze