Krajobraz dźwiękowy a poznanie historyczne
Co słyszeli pierwsi osadnicy na kontynencie amerykańskim, jakie dźwięki towarzyszyły życiu w małym miasteczku w Galicji, czy też jak „brzmiały” burzliwe obrady Sejmu Wielkiego? Historycy zdecydowanie zbyt rzadko zadają sobie takie właśnie pytania. Badacze skupiając się na warstwie faktograficzno-wydarzeniowej, nie doceniają roli jaką krajobraz dźwiękowy odgrywa dla pełniejszego poznania historycznego.
Po raz pierwszy pojęcie krajobrazu dźwiękowego (ang. soundscape od słów sound i landscape) wprowadzone zostało do nauki na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych przez kanadyjskiego kompozytora oraz teoretyka ekologii R. Murraya Shafera. Jest to dziś pojecie szeroko rozpowszechnione w dziedzinie ekologii, nierozerwalnie związane z urbanistyką. W kontekście nauki historycznej rozumieć można to pojęcie jako wszystkie dźwięki, zarówno te naturalne wytwarzane przez środowisko, zwierzęta czy też organizm ludzki jak i odgłosy mechaniczne czy też będące wytworem cywilizacji ludzkiej. Krajobraz dźwiękowy powinien być zawsze rozpatrywany w kontekście czasowym, społecznym oraz geograficznym dla pełnego zrozumienia jego znaczenia.
Joseph Amato w książce Rethinking Home – a case for writing local history zadaje pytanie czy do ukazania pełniejszego obrazu minionej przeszłości nie powinniśmy próbować zaprząc wszystkich naszych zmysłów w tym także słuchu. Dla pokazania możliwości wykorzystania „zmysłowego” poznania przeszłości prezentuje on rolę dźwiękowego tła życia na amerykańskiej prowincji i tego jak doskonale odzwierciedla ona procesy historyczne, uzupełnia je o nowe poziomy poznania, a przede wszystkim wyznacza specyfikę badanego obszaru.
W zachodniej humanistyce, na określenie takiego właśnie rodzaju badań, używa się często terminu Aural History, czyli „historia słuchania” czy też „historia słuchu”. Stanowi ona dziedzinę z pogranicza nauk technicznych i humanistycznych. Mam nadzieję, że poniżej zamieszczony krótki przegląd prac dotyczących krajobrazu dźwiękowego pokazuje, że jest to temat niezwykle ciekawy, a jednocześnie całkowicie nierozpoznany w polskiej humanistyce:
- Picker John M., Victorian Soundscapes, New York: Oxford University Press, 2003.
- Schafer, R. Murray. The Soundscape: Our Sonic Environment and the Turning of the World. Rochester, VT: Destiny Books, 1994.
- Johnson, James. Listening in Paris: A Cultural History. Berkeley: Univ. California Press, 1995.
- Thompson, Emily. The Soundscape of Modernity: Architectural Acoustics and the Culture of Listening in America, 1900-1933. Cambridge: The MIT Press, 2002.
- Sterne, Jonathan. The Audible Past: Cultural Origins of Sound Reproduction. Raleigh-Durham: Duke Univ. Press, Forthcoming January 2003.
- Corbin, Alain. Village Bells: Sound and Meaning in the 19th Century French Countryside. 1994; New York: Colombia Univ. Press, 1998.
Osobom zainteresowanym jak wyglądają badania w duchu Aural History polecam obejrzenie wykładu Emily Thompson zatytułowanego tak jak jej książka: The Soundscape of Modernity: Architectural Acoustics and the Culture of Listening in America, 1900-1933, wygłoszonego w bibliotece MIT w 2002 roku:
Badanie jakie dźwięki występowały w przeszłości, jakie było ich znaczenie, jak ich słuchano, może stanowić bardzo ciekawe uzupełnienie do już istniejących opracowań, wzbogacać poznanie historyczne. W Polsce oprócz dość rozwiniętych badań nad omawianym zagadnieniem w dziedzinie ekologii dźwięku, pewne kroki w celu zrozumienia i odtworzenia krajobrazu dźwiękowego podejmowane są także w etnografii oraz kulturoznawstwie w doskonale wpisuję się np. działania Teatru NN związane z kształtowaniem krajobrazu dźwiękowego Lublina.
Czy właśnie między innymi w „udźwiękowieniu” (jak i zaangażowaniu pozostałych zmysłów) nie należy się doszukiwać popularności rekonstrukcji historycznych: inscenizacji bitew średniowiecznych, grup odtwarzających działania wojenne, ale także rekonstrukcji rzemiosła i zwyczajów? Szczególnie, że czytając opracowania historyczne spotykamy się z czynnościami i ich odgłosami które możemy dziś określić jako typowo „historyczne”, gdyż zniknęły z naszego krajobrazu dźwiękowego. Odgłos pracującej kuźni, szczęk oręża, czy terkot mechanicznych przędzalni to dziś dla większości z nas pojęcia abstrakcyjne lub znane z telewizyjnej lub skansenowej rekonstrukcji. Bardzo ciekawie pisze o tym Grzegorz Miliszkiewicz w tekście Klimat dźwiękowy miasteczka czasów II Rzeczypospolitej:
[…] obraz dźwiękowy pozostaje w dużym stopniu autonomiczny wobec plastycznej muzealnej wizji miasteczka. Rekonstrukcja jakości akustycznych wypływa z muzealnej poprawności dawnych technologii, a te z kolei wiążą się z dźwiękami wydawanymi przez przedmioty. Po latach dźwięk w zabytkowym przedmiocie stanowi wartość najbardziej zbliżoną do oryginału, bardziej aniżeli rozmiar, faktura, kolor, zapach. Milczenie eksponatów i muzeum – to recenzje z odwiedzin skansenów wyrażane przez publiczność i poetów.[…] Dźwięki stanowią nieznany i nieudokumentowany element życia miasteczka. Odgłosy codzienności są swoistym utworem filharmonicznym, którego zasady próbujemy dziś rekonstruować.
Na zakończenie chciałbym podzielić się własnym przemyśleniem, że badanie krajobrazu dźwiękowego, tak jak proponuje to np. Joseph Amato, powinno stać się ważnym, jeśli nie niezbędnym, elementem nowoczesnych badań lokalnych. O ile bowiem, w przypadku szerszych opracowań syntetycznych, badanie historii odgłosów i dźwięków, może stanowić ciekawy kontekst i uzupełnienie narracji, to w przypadku historii lokalnej krajobraz dźwiękowy jest nierozerwalnie związany z charakterem danej lokalności. Każde miejsce ma swoje specyficzne odgłosy, które organizują życie społeczności (dzwony kościelne, syrena fabryczna) lub są wyrazem jego specyfiki. Wobec małej ilości tradycyjnych źródeł i bardziej „osobistego”, czy też „autonomicznego” charakteru lokalnej przeszłości krajobraz dźwiękowy będzie kluczowy dla uchwycenia i opisania lokalnej specyfiki.
Na zdjęciu Fritzi Scheff podczas demonstracji w Nowym Jorku, 1985 r. (Powerhouse Museum Collection)
Pozostańmy w kontakcie! Zachęcamy do subskrybcji newslettera oraz korzystania z profilu Historia i Media na Facebooku i Twitterze.