Historia i Media » Książki, Świadomość historyczna
Czy w Śródziemiu historię też piszą zwycięzcy?
29.04, 2008 22:45
Kirył Jeskow swoją dylogią Ostatni Powiernik Pierścienia podnosi - re-konstruując świat Tolkiena - kwestię alternatywnego spojrzenia na oficjalne wizje przeszłości.
Orkowie nie są krwiożerczymi bestiami… Mordor nie jest imperium zła… Wojna o Pierścień wcale nie wyglądała w taki sposób jak opisał to pewien stronniczy Anglik… Na takich założeniach swoją wersję wydarzeń znanych z „Władcy Pierścieni” J. R. R. Tolkiena postanowił zbudować Kirył Jeskow w dwutomowej powieści Ostatni Powiernik Pierścienia. Jak więc wygląda wg niego świat Śródziemia po zakończeniu konfliktu opisanego we tolkienowskiej epopei – najsławniejszej z epickich opowieści o walce dobra ze złem?
Nim przejdziemy jednak do rozważań nad samą książką, wypada zatrzymać się na chwilę nad problemem który legł u podwalin książki Jeskowa. Chodzi tu o stwierdzenie, iż historię piszą zwycięzcy. Dobrze znane powiedzenie, parafrazowane na wiele sposobów, niezmiennie zachowuje swoją aktualność o czym przekonać się możemy studiując historię odrobinę bardziej wnikliwie niż zalecają to podręczniki.
W roku 1944 w felietonie dla lewicowej gazety „Tribune” tak pisał o tym problemie George Orwell: Spośród milionów przykładów, które można by podać, wybiorę jeden, który - tak się składa akurat - można sprawdzić. W roku 1941 i 1942, gdy Luftwaffe była zajęta w Rosji, niemiecki radio raczyło swoich krajowych słuchaczy opowieściami o niszczących nalotach na Londyn. Obecnie wiadomo, że nigdy nie miały one miejsca. Cóż jednak przyszłoby nam z tej wiedzy, gdyby Niemcy podbiły Wielką Brytanię? Myśląc o przyszłych historykach, zapytajmy: czy nazistowskie naloty były, czy nie? Odpowiedź brzmi tak: jeśli Hitler będzie nadal rządzić - naloty były. Jeśli do tego czasu upadnie - żadnych nalotów nie było. […] Historię piszą zwycięzcy (#).
Tak też do analizy „Władcy Pierścieni” J. R. R. Tolkiena podszedł Jeskow. Stara się przekonać czytelników, iż mają w tym przypadku do czynienia z pewnym relatywizmem historycznym. Rozebrał on tolkienowskie uniwersum na składniki pierwsze, po czym złożył je na powrót ukazując już całkowicie odmienną opowieść. Tak jak w prawdziwym życiu świat nie jest u niego dwubiegunowy, a zawiera całą gamę odcieni postaw moralnych zamykających się pomiędzy dobrem a złem – powodujących rozmycie ich granic. Monumentalne postacie Aragorna, Arweny czy Gandalfa, w rękach Jeskowa zyskują całkowicie nowe cechy: pychę, bezwzględność, próżność. Z kolei okazuje się że ork postępuje według honorowego regulaminu wojsk mordorskich i może być zakochany w pewnej trollicy.
W książce Jeskowa Mordor stoi u progu rewolucji technicznej, w jednym z jego licznych uczelni technicznych odkryty zostaje proch, co stanowi zagrożenie dla dotychczasowej dominacji magii w świecie Ardy, czemu postanawiają przeciwdziałać magowie z Białej Rady oraz elfy. Wykorzystują do tego marionetkowe ludzkie królestwa Rohanu i Gondoru. Wszystko to ma zaś prowadzić do ostatecznego rozwiązania sprawy mord orskiej. Takie są wg wizji Jeskowa podwaliny konfliktu, w którym dotknięty katastrofą ekologiczną i niezdolny wykarmić się Mordor zostaje podbity. I w tym momencie rozpoczyna się zasadnicza intryga mająca doprowadzić, w ten czy inny sposób, do końca pewnej epoki…
Jeskow zdaje się lepiej niż Tolkien przedstawiać splot czynników ekonomiczno-politycznych, które decydują w dużej mierze o obliczu rzeczywistości i historii, obojętne czy jest to dwudziestowieczna Europa, czy Śródziemie na początku 3 tysiąclecia Trzeciej Ery. I chyba właśnie w tym tkwi większość uroku Ostatniego Powiernika Pierścienia. Sama bowiem intryga oraz przynajmniej połowa objętości dylogii nie zachwyca ani oryginalnością ani walorami literackimi. Wtórność, dość wyraźne przenoszenie wizji naszego świata na grunt Śródziemia, które jest najczęstszym grzechem autorów fantastyki działa zdecydowanie „in minus”. Autor usilne utożsamia Umbar z Italią, zaś Harad i Khande z krajami „naszego” Bliskiego Wschodu z religią a’la islam. Sprawia to wrażenie pewnego lenistwa intelektualnego. Oryginalny świat wykreowany przez Tolkiena wolny był od takich uproszczeń i stanowiło to jeden z czynników jego sukcesu. Odbiorcy bowiem nie chcą zapewne czytać po raz kolejny o intrygach szpiegowskich we Włoszech i knowaniach islamskich terrorystów skoro sięgają po książkę dziejącą się w fantastycznym świecie. Śródziemie posiada tak olbrzymi potencjał, iż grzechem było go nie wykorzystać, szczególnie ze pierwsze kilkadziesiąt stron można uznać za naprawdę bardzo dobre i dotrzymujące kroku oryginalnemu „Władcy Pierścieni”. Kirył Jeskow musiał być świadom na jak trudny teren wkracza, podejmując się napisania tej książki i że czymś naturalnym będzie ciągłe przyrównywanie jego dylogii do oryginału.
Niemniej książkę mogę z całą pewnością polecić. Ciekawa idea w niej zawarta, skłania do wielu przemyśleń i spojrzenia z całkowicie innej perspektywy na książki jakie czytaliśmy bądź będziemy mieli okazję przeczytać. Prawdy nie ma. Historia jest tworzywem w rękach zwycięzców, którzy z pozycji siły mogą w annałach zapisać swoją wersję wydarzeń.
Dziękujemy wydawnictwu Red Horse za udostępnienie egzemplarzy recenzyjnych.
Maciej Rynarzewski
Kirył Jeskow, Ostatni Powiernik Pierścienia, Lublin 2007.
Newsletter
Komentarze
Brak komentarzy
RSS dla komentarzy do tego postu. TrackBack URI
Dodaj swój komentarz
Redakcja zastrzega sobie prawo edycji lub usunięcia komentarza, jeśli jego treść nie odnosi się do treści artykułu lub narusza zasady netykiety.
Podobne posty
- Czy w Śródziemiu historię też piszą zwycięzcy?
- Historia opowiedziana inaczej - zaproszenie do gdańskiej Łaźni
- Poznać historię przez film - czy “Katyń” Wajdy wpłynie na świadomość historyczną Polaków?
- James Delingpole: II wojna światowa jako źródło uniwersalnych fabuł
- Przez kino do historii - spotkania filmowe w Domu Spotkań z Historią
Kategorie
- Aktualności
- Blog - Marcin Wilkowski
- Citizen Historians
- Digital scholarship
- Formy upamiętnienia
- Historia i sfera publiczna
- Historia kontrafaktyczna
- Holocaust
- In english
- Internet
- Internet w edukacji historycznej
- Komiks i historia
- Książki
- Laboratorium
- Świadomość historyczna
- Muzeum - nowe strategie
- Narzędzia
- Nowa metodologia
- Nowe średniowiecze
- Polityka historyczna
- Przegląd prasy
- Telewizja i kino
- Zasoby