Agamben. Lekcja ludzkości - „Homo Sacer. Suwerenna władza i nagie życie„
29.04, 2008 22:10
Trzeba przyznać, że Giorgio Agamben raczy swoich czytelników pięknymi zdaniami. Pełnymi treści, a przy tym tak namacalnie wyobrażalnymi, że łatwo przekonujemy się do tez filozofa. Za Gombrowiczowskim nauczycielem można też powiedzieć, że lektura esejów „Homo Sacer. Suwerenna władza i nagie życie„ wzbogaca i zostawia czytelnika z refleksją: dobrze, że jestem tym, kim jestem.
Ta apologetyka normalności po czasach stanu wyjątkowego, którym Agamben zajmował się w innych swoich rozprawach (choćby w „Stanie wyjątkowym”, drugiej części „Homo Sacer”), zdaje się przestrzegać przed ufnością we władzę i ustanawiane prawo. Jak bowiem dowodzi, granica między praworządną, demokratyczną władzą ludu, a władzą nieograniczoną była w historii cienka. Tak cienka, jak między życiem w sensie biologicznym, naturalnym, a życiem politycznym - w takiej sytuacji wystarczało wprowadzić stan wyjątkowy.
Życie w sensie nieuregulowanego bytu, które za greckimi filozofami Agamben określa mianem dzoe, jest formą pierwotną, można powiedzieć, nieograniczoną w swojej kreacji. Bios filozof określa za Arystotelesem jako życie zaprzężone w strukturę państwa, prawa i polityki, które suwerenna władza może ogołocić ze znaczenia, jakie jednostka wnosi do struktur społecznych. „Homo Sacer” jest zatem studium relacji między władzą, polityką, a życiem nagim, poza granicami prawa, a jednak w jego obrębie.
Agamben zajmuje więc się wykluczonymi z bios: muzułmanami w obozach zagłady, uchodźcami, niepełnosprawnymi oraz nieuleczalnie i umysłowo chorymi. Muzułman jako skrajny przedstawiciel wykluczenia podwójnego, bo pozbawiony praw zarówno przez nadzorców obozu, jak i jego więźniów, interesuje go szczególnie jako inkarnacja współczesnego homo sacer – człowieka, którego nie można złożyć w ofierze, a którego można zabić. To, zdaniem autora, życie w czystej postaci, nie mające już znamion społecznej egzystencji, a jeszcze próbujące bytować jako istota żywa. Podobnie rzecz się ma ze zjawiskiem VP – Versuche Personnen – tu Agamben przytacza przykłady praktyk nazistowskich polegających na unaukowianiu śmierci – testowaniu niebezpiecznych substancji na więźniach obozu. Ponure świadectwa tych królików doświadczalnych zestawia z, obecnymi dziś w niektórych stanach USA praktykach dobrowolnego udziału więźniów w niebezpiecznych eksperymentach w zamian za złagodzenie wyroku.
Przykładów w „Homo Sacer” jest jeszcze bez liku. Agamben z obsesyjną intensywnością opisuje wykluczanie i czynienie homo sacer ze zwykłych jednostek. Jednak te przytoczone opowieści nie służą licytacji grzechów, jakie ludzkość popełniła wobec siebie samej, są świadectwem cienkości granic między tym, co etyczne i naturalne dla człowieka, a tym, co użyteczne dla grup i narodów/etni. Autor „Stanu wyjątkowego” wyraża przy tym swą osobistą troskę, nie pozostawia czytelnika zdezorientowanym. Po lekturze książki Agambena nie zapytamy dlaczego? Zapytamy raczej: co robić? A wtedy warto raz jeszcze prześledzić strony tego zbioru esejów, choćby dla takich wskazówek: „Kiedy życie i polityka – pierwotnie rozdzielone i oddzielone od siebie ziemią niczyją stanu wyjątkowego zamieszkaną przez nagie życie – wykazują tendencję, by się ze sobą utożsamiać, wówczas całe życie staje się święte, a cała polityka staje się wyjątkiem”. Nie dajmy się ogołocić z człowieczeństwa.
Agnieszka Szmidel
Giorgio Agamben, Homo Sacer. Suwerenna władza i nagie życie, Prószyński i S-ka, Warszawa 2008.
Newsletter
Komentarze
Brak komentarzy
RSS dla komentarzy do tego postu. TrackBack URI
Dodaj swój komentarz
Redakcja zastrzega sobie prawo edycji lub usunięcia komentarza, jeśli jego treść nie odnosi się do treści artykułu lub narusza zasady netykiety.
Podobne posty
- Agamben. Lekcja ludzkości - „Homo Sacer. Suwerenna władza i nagie życie„
- Kto ma władzę, ten ma media? Krzysztof Teodor Toeplitz - „Dokąd prowadzą nas media”
- Historia bliska w komiksie - „Marzi. Dzieci i ryby głosu nie mają”
- „Denkmal für ermordeten Juden Europas” - bezbronność przeszłości / defencelessness of the past
- History Will Repeat Itself. Artyści i pamięć
Kategorie
- Aktualności
- Blog - Marcin Wilkowski
- Citizen Historians
- Digital scholarship
- Formy upamiętnienia
- Historia i sfera publiczna
- Historia kontrafaktyczna
- Holocaust
- In english
- Internet
- Internet w edukacji historycznej
- Komiks i historia
- Książki
- Laboratorium
- Świadomość historyczna
- Muzeum - nowe strategie
- Narzędzia
- Nowa metodologia
- Nowe średniowiecze
- Polityka historyczna
- Przegląd prasy
- Telewizja i kino
- Zasoby