DNA pomaga w identyfikacji żołnierzy I wojny światowej
29-letni szeregowiec Jack Hunter zginął na polu bitwy pod Passchendaele w 1917 roku. Umierał w ramionach swojego brata - Jima, który pochował go niedaleko linii frontu w płytkim grobie. Kiedy ucichły działa, chciał odnaleźć ciało brata, jednak ziemia była tak zryta pociskami, że stało się to niemożliwe. Jim zmarł w 1977 roku.
90 lat po tej jednej z najkrwawszych bitew I wojny światowej, ciało Jack Hunter zostało zidentyfikowane dzięki badaniom kodu DNA. Uroczysty pogrzeb z pełnymi honorami wojskowymi odbędzie się już w tym tygodniu na jednym z cmentarzy wojennych w Belgii. Ciało szeregowca Huntera - obok szczątków pięciu innych żołnierzy - zostało odnalezione rok temu przez robotników naprawiających rury gazowe w miasteczku Westhoek niedaleko Ypres. Przy zwłokach nie odnaleziono żadnych dokumentów i przedmiotów, które mogłyby ułatwić identyfikację - oprócz butów i fragmentów mundurów, które świadczyły, że byli to australijscy żołnierze.
Po 13 miesiącach badań udało się - również dzięki staraniom 81-letniej już dziś bratanicy Jacka Huntera, Mollie Millis - udało się ostatecznie potwierdzić tożsamość zwłok. Umożliwiły to pobrane od Mollie Millis próbki materiału DNA, które porównano z DNA zachowanym w zwłokach.
Przypadek Jacka Huntera stał się przyczyną dyskusji o zbudowaniu w Wielkiej Brytanii specjalnej bazy próbek kodu DNA poległych żołnierzy, których ciała udałoby się odnaleźć. Taka baza mogłaby stać się narzędziem do skuteczniejszejszego poszukiwania i identyfikacji ofiar wojen.
Ostatni żyjący brytyjski żołnierz biorący udział w bitwie pod Passchendaele.
Weterani odwiedzają pole bitwy - czerwiec 1987.
Trailer zrealizowanego w 2006 roku filmu “Passchendaele”.
Na zdjęciu: Żołnierze australijskiej 4 Dywizji na kładce w lesie Chateau niedaleko Ypres, 29 października 1917 roku. Źródło: Wikipedia.
Zobacz też: Breakthrough as DNA identifies WW1 soldier