Historyczne zasoby internetu, nowe trendy w humanistyce, rekonstrukcje historyczne, historia w mediach.
 
 

Czerwoni Khmerzy bronią wojny w Iraku – analogie historyczne w polityce

Historia lubi się powtarzać – zwłaszcza w języku polityków, którzy bardzo chętnie korzystają z ogromnego zasobu obrazów przeszłości. Nawiązywanie do historycznych wzorów i postaw to element klasycznej retoryki, wciąż silnie obecny w politycznym i publicystycznym dyskursie.

Czerwoni Khmerzy bronią wojny w Iraku

Oddział Czerwonych KhmerówDavid D. Kirkpatrick w artykule This War Is Not Like the Others — or Is It? odnosi się do jednej z niedawnych wypowiedzi prezydenta Busha, który broniąc swojej polityki wobec Iraku posłużył się argumentacją historyczną. Bush, argumentując konieczność zachowania silnej reprezentacji wojsk amerykańskich w tym kraju odnosił się do wojny w Wietnamie (1957-1975). Jego zdaniem, ewakuacja Amerykanów z Wietnamu przyczyniła się do wzrostu sił bojowników Czerwonych Khmerów w sąsiedniej Kambodży. Historycy i publicyści krytycznie odnieśli się do zbudowanej przez Busha analogii pokazując, że amerykańska interwencja w Wientamie była jednym z czynników destabilizujących sytuację w Kambodży. Z logicznego punktu widzenia jest to więc całkowite tez wygłaszanych przez prezydenta.

Kirkpatrick przypomina, że Bush nie jest jedynym amerykańskim prezydentem, który z chęcią buduje analogie między współczesnymi mu a historycznymi konfliktami. Oto Woodrow Wilson w początkach Wielkiej Wojny w 1914 roku mówiąc o blokadzie Niemiec przez brytyjską marynarkę przypomniał wojnę 1812 roku, w której brytyjskie okręty atakowały i zajmowały amerykańskie statki dostarczające pomoc walczącej Francji. “The circumstances of the War of 1812 and now run parallel. I sincerely hope they will not go further.” – miał stwierdzić Wilson.

Jego obawy nie potwierdziły się – Wielka Brytania stała się sojusznikiem USA. Jednak jego opinia odbiła się szerokim echem w komentarzach po obu stronach oceanu.

Nie ma polityki bez historii?

Okazuje się (jak pisze Kirkpatrick), że analogie historyczne stały się tak istotnym (i czase niebezpiecznym) elementem języka politycznego, że dwie dekady temu amerykański wywiad miał wydać czterysta tysięcy dolarów na specjalne kursy dotyczące tego typu argumentacji. Do 2001 roku brały w nich udział osoby przygotowujące się do działalności politycznej. Zajęcia prowadzone były w Harvard University’s Kennedy School of Government. Richard E. Neustadt i Ernest R. May z tej uczelni napisali nawet
książkę analizującą wpływ myślenia historycznego na podejmowanie decyzji
. Polecili w niej przyszłym politykom krytycznie korzystać z historycznych analogii w konstruowaniu współczesnych strategii. Jako przykład pokazywali wydarzenia związane z kryzysem na Kubie w październiku 1962 roku.

Niektórzy przedstawiciele amerykańskiej administracji byli skłonni zbombardować Kubę, żeby zapobiec dalszemu instalowaniu sowieckich rakiet na jej terenie. Ich zdaniem brak siłowej reakcji powtórzyłby sytuację z 1938 roku, kiedy Neville Chamberlain w Monachium próbował ustępstwami uspokoić coraz bardziej agresywną politykę zagraniczną hitlerowskich Niemiec. David D. Kirkpatrick sugeruje nawet, że jest to ulubiony argument wszystkich tych, którzy starają się bronić decyzji o inwazji na Irak z 20 marca 2003 roku.

Tymczasem Kennedy odrzucił tego typu myślenie twierdząc, że bombardowanie Kuby oznaczałoby dla USA odwrócony Pearl Harbor, tym razem z Ameryką w roli agresora.

Kirkpatrick w swoim artykule mnoży przykłady tego typu sytuacji.

Okazuje się, że lubimy odnosić się do znanych z przeszłości wydarzeń. Jeśli potrafimy je połączyć z tym, co dzieje się aktualnie, możemy lepiej zrozumieć znaczenie współczesnej sytuacji.

Historia w języku polityka

W prezentacjach i przemówieniach, które zazwyczaj nastawione są na emocje a nie na twarde analizowanie faktów, zasoby historycznych przykładów przydają się idealnie. Dlaczego? Odpowiedź mogą dać podręczniki retoryki, warto jednak podkreślić kilka niekoniecznie obecnych w nich argumentów.

- Brak jednej wizji przeszłości. W demokratycznym państwie nie istnieje jedna, oficjalna wersja historii. Na poziomie poszczególnych grup politycznych czy społecznych, społeczności lokalnych czy nawet indywidualnych osób możliwe są wszystkie warianty interpretacji przeszłości – od bezrefleksyjnego entuzjazmu dla najpopularniejszych wersji przeszłości, o której powszechnie uczy się w szkole – aż do celebrowania teorii spiskowych. Polityk może bez problemu dostosowywać obraz przeszłości do obrazu preferowanego przez słuchające go audytorium. Dobrym przykładem na to w bieżącej polskiej polityce są wątki oceniające stan wojenny albo okrągły stół.

- Brak konsekwencji mówienia nieprawdy. Polityk odnoszący się do doświadczeń ludzi z przeszłości zazwyczaj nie musi obawiać się o wiarygodność swoich opinii na ten temat. Opisując biografie nieżyjących postaci historycznych może bez problemu pomijać niewygodne fakty, bezkarnie wybielać albo oskarżać ich postępowanie, czy nawet udowaniać poparcie tych osób dla prezentowanych przez niego postulatów. Doskonale widać to w przypadku politycznego wykorzystywania pamięci gdańskich strajków sierpnia 1980 roku i zawłaszczania przez konkretne partie etosu pierwszej Solidarności. Nawet postkomunistyczne SLD zdecydowało się przejąć sławne 21 postulatów Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego.

- Wygodne i bogate źródło toposów wpływających na emocje. Politycy chętnie odnoszą się do przeszłości, ponieważ daje im ona nieskończony prawie zbiór obrazów, sytuacji, przypadków czy postaci, które można szybko włączyć do bieżącej debaty politycznej. Oto jak minister Gietych na ostatnim posiedzeniu sejmu krytykował marszałka Ludwika Dorna przy pomocy Kaliguli:

Okazuje się, że Roman Giertych (znów) nie bardzo wiedział, o czym mówi – obecność konia Kaliguli w Senacie jest raczej mitem. Prawdziwa czy nie, historia na pewno przydała się w tej dyskusji. Podobnie jak w tej dotyczącej konfliktu Kaczmarek – Ziobro, gdzie co chwile budowane są analogie do „stalinowskich metod” działania prokuratury.

Obecność historii w politycznym języku nie powinna dziwić. Nikt też nie powinien mieć złudzeń, że ma ona wobec polityki funkcję wyłącznie usługową.

pixelstats trackingpixel

• • •

Kategorie: Formy upamiętnienia / Świadomość historyczna

Skrócony link: Kopiuj adres odnośnika

Kliknij tutaj, aby wygenerować przejrzystą wersję do czytania lub wydruku

Udostępnij ten artykuł

 

Komentarze

  • Your gravatar
    Imię
     
     

    Można używać podstawowych znaczników XHTML w treści komentarza. Podany w formularzu mail nigdy nie będzie publikowany. Redakcja zastrzega sobie prawo edycji lub usunięcia komentarza, jeśli jego treść nie odnosi się do treści artykułu lub narusza zasady netykiety.

     
     


Wojna jest dla dziewczyn

Przemoc i śmierć jest niezbywalnym elementem historii. Czasem wydaje się nawet, że wypełnia ją spychając na margines jakiekolwiek dobro. Jak o takiej historii opowiadać dzieciom?

Hanna Staszewska: Pewnie nie powinnam zabierać tu głosu, bo w życiu nie grałam w żadną grę:D, ale…...

Mateusz: Świetna lista ciekawych blogów:) Skoro są już stare reklamy i wycinki z gazet, to ja dorzucę coś od...

Agnieszka: Do katalogowania notatek i materiałów można używać także np. taki program jak litlink. Jest...

Lena: Berkley: http://webcast.berkeley.edu/co urses.php MIT: http://ocw.mit.edu/courses/ I dla mnie najbardziej...

harc: http://www.hist.us.szn.pl/imag es/stories/archiwistyka/Z%20dz iejow%20polskiego%20anarchizmu -program.pdf...

Mateusz: Odp. Andrzejowi: 1) stwierdzenie zbyt ogólne – gromadzenie „pierwotnych” materiałów...

Andrzej: Trudno przewidywać przyszłość – i to w perspektywie 20 lat czy więcej. Tak więc pomijając...

308_MiGol: Chciałbym zwrócić uwagę na chyba mało znany aspekt użyteczności gier komputerowych w edukacji...

staraprasa: Witam ! Zapraszam do odwiedzenia strony z wycinkami z dawnej prasy. Blog dopiero się rozkręca :)...

Mateusz: To rzeczywiście świetne narzędzie – ciekawe, jak to wygląda z funkcjonalnością, nie...

Mateusz: Typowo amerykański rozmach spojrzenia na przyszłość (patrz: ostatnia książka George’a...

Magda: Dzień dobry, Wiem coś o tym, bo poszukując informacji na temat mojej rodziny, spędziłam wiele godzin na...

mw: w 2010 nie są akceptowane zgłoszenia do Flickr Commons Due to the current backlog of requests

Alek Tarkowski: Ciekawa informacja, ale dziwię się, że opublikowaliście ją bez komentarza. A ten w najkrótszej...

mw: W katalogu Biblioteki Narodowej jest tylko ta jego książka, więc raczej po polsku nie ma nic więcej.


Kilka razy w miesiącu wysyłamy tekstowego maila z informacją o nowych materiałach dostępnych na stronie. Nie publikujemy reklam, a czasem nawet rozdajemy książki. Subskrybuj newsletter.

Najnowsze materiały (opublikuj swój)
XXwiek.pl - historia XX wieku dzień po dniu

Broszury do pobrania

Najnowsza publikacja jest wyborem artykułów opublikowanych w ciągu ostatnich kilku miesięcy w serwisie Historia i Media, opisujących nowe idee i trendy obserwowane w cyfrowej humanistce.

Pobierz: Historia i Media (2): Nowe idee i trendy (66)

Pobierz: Historia, nowe media i instytucje pamięci (893)

 

Serwis objęty jest patronatem Polskiego Towarzystwa Historycznego i portalu historycznego Histmag.org

Od 9 stycznia 2010 Historia i Media jest projektem Fundacji Nowoczesna Polska.

Dofinansowano ze środków Muzeum Historii Polski w Warszawie w ramach programu „Patriotyzm Jutra"