Historia i Media

Podstawowe informacje o stronie

Relacje między historią a mediami, kultura historyczna, oddolne inicjatywy edukacyjne, nowe kierunki w humanistyce, potencjał digital history i digital humanities - to treść projektu Historia i Media. Więcej »

Newsletter

wysyłany kilka razy w miesiącu

Subskrypcja newslettera to najprostszy sposób na otrzymywanie informacji o nowych publikacjach, konferencjach i zasobach internetowych związanych z tematyką serwisu.

W druku

książki i czasopisma »

Film w kulturze masowej jest jednym z głównych źródeł świadomości historycznej. Obrazy obecne w produkcjach filmowych wpływają na społeczne wyobrażenia przeszłej rzeczywistości.

 

Czy głupota jest motorem historii?

Książka Matthijsa van Boxsela o przewrotnym tytule „Encyklopedia Głupoty” to zestawienie niezwykle zabawnych w swojej wymowie esejów o głupocie, pomyłkach i gafach, które, jak udowadnia autor, stanowią niezbędny motor dziejów. Czym w zasadzie jest głupota? Kogo i czego ona dotyczy? Czy głupota jest szkodliwa i czy jest uwarunkowana geograficznie? Wydawać by się mogło, że zadawanie sobie podobnych pytań jest niedorzecznością, a przynajmniej stratą czasu. Nic bardziej mylnego!

encyklopedia_glupoty.jpgGłupota jest bowiem niezastąpionym i niezbędnym elementem w życiu człowieka – stanowi podwaliny kultury i cywilizacji, a to wystarczający argument, który przemawia za tym, aby poświęcić jej choć chwilę uwagi. Matthijs van Boxel swoimi spostrzeżeniami przeciera nam oczy- głupota tkwi we francuskich ogrodach, w monarchii konstytucyjnej, w zachowaniach społecznych, w pustych frazesach, które wypowiadamy na co dzień…Dowodów na jej obecność możemy szukać w najbliższym otoczeniu, bo „egzystencja nasza rozgrywa się na obszarze pomiędzy: głupotą z definicji nieuświadomioną i niszczącą świadomością naszej głupoty”. Autor podsuwa czytelnikom bogaty zbiór tekstów źródłowych w postaci przypowieści, cytatów, ale również obrazów i rycin, potwierdzających tezę postawioną już na pierwszych kartach książki: głupota jest typowa dla człowieczeństwa.

Forma jaką zastosowano w książce (swobodny szkic literacki, esej) pozwala autorowi na śmiałe i prowokacyjne wnioski odnoszące się do tez z zakresu kultury – określonej przez autora jako „produkt szeregu mniej lub bardziej daremnych prób uporania się z ludzkim idiotyzmem”, a także do historii czy socjologii. Mimo, że znajdziemy tu odwołania do takich klasyków filozofii jak np. Rousseau, Pascal czy też Kierkegaard oraz nawiązania do literatury antycznej, nie liczmy na to, że stanowić one będą podstawę naukowych teorii o głupocie – są one jedynie punktem wyjścia do swobodnych, przepełnionych poczuciem humoru, a niekiedy uszczypliwych uwag. Czy można pisać o głupocie na poważnie?

Z „Encyklopedii Głupoty” dowiemy się o tym, że istnieje „inteligentna głupota”, przekonamy się dlaczego nie wzdychać „ah-ah” podczas zwiedzania ogrodu francuskiego, poznamy prawnuków Głupoty oraz zgłębimy tajniki genealogii tępaków – to praktyczna wiedza dla każdego!

„Głupota jest niepoznawalna: zdefiniować ją można tylko poprzez negację, kontrast z inną cechą lub brak. Nie oznacza to, że głupota jest czymś, czego nie ma. Wiemy, że istnieje. Codziennie dostrzegamy jej skutki wokół nas i w nas samych, ale zawsze za późno. Głupota to granica, którą stale się przegapia.”
Matthijs van Boxel, „Encyklopedia Głupoty”

Głupota jest przecież osią dziejów – świadczą o tym wydarzenia historyczne, zjawiska społeczne, a nawet i badania z działu językoznawstwa, które niezbicie dowodzą, że źródłem dla słowa „głupota” w językach i dialektach niderlandzkich oraz niemieckich z czasów średniowiecza są określenia dosłownie oznaczające „przytępione, zaburzone zmysły”. Dla Matthijsa van Boxela założenie o istnieniu irracjonalnego pierwiastka poruszającego kulturę i cywilizację jest wystarczającym przyzwoleniem na drwinę z patetycznego Wersalu, wytykanie niedorzeczności Rewolucji Francuskiej i podważanie form ustrojowych, tradycji oraz zasad pożycia społecznego, w jakich tkwimy po uszy aż po dzień dzisiejszy, z dumą głosząc teorię o antycznych fundamentach demokracji – czy jednak rzeczywiście mamy powody do dumy?

Nie znajdziemy w „Encyklopedii Głupoty” interpretacji historii ani analizy jej biegu, ponieważ w przypadku, gdy autor odwołuje się do konkretnego, starannie wybranego wydarzenia historycznego, traktuje je jedynie jako okazję do ukazania przejawów głupoty, bardzo szeroko pojmowanej w niniejszej książce. Autor opiera się przy tym oczywiście na własnym, subiektywnym zdaniu. Esej, będący niezwykle popularnym, intertekstualnym gatunkiem współczesnej literatury europejskiej dopuszcza, a wręcz domaga się formułowania podobnych swobodnych spostrzeżeń i uwag. Ewentualne odwoływanie się do historii jest w książce komentowane za pomocą symboliki, motywów wspólnych dla licznych tekstów literackich oraz za sprawą innych części składowych kultury. Autor chce pokazać, że nawet niezwykle znaczące wydarzenia, dzieła czy autorytety ocenić można z całkiem innego jakościowo punktu widzenia – zadziornego i przewrotnego.

Jednak Matthijs van Boxel nie stawia sobie za zadanie jedynie wytknięcie gaf i pomyłek. Nie dąży też do przysłowiowego „utarcia nosa” ludzkości – autor spogląda na człowieka raczej sympatycznym wzrokiem. Stara się uczynić głupotę, a raczej świadomość jej obecności i nieuchronności, przyswajalną dla współczesnego człowieka. I czyni to po mistrzowsku.

Matthijs van Boxsel, Encyklopedia głupoty, Wydawnictwo WAB, Warszawa 2004.

wydawnictwo_wab.jpgZa udostępnienie książki do recenzji dziękujemy wydawnictwu WAB

pixelstats trackingpixel
 

• • •

Kategorie: Książki i czasopisma

Komentarze: 0

Dodaj komentarz »

 
  • Przypomina się “Pochwała głupoty” Erazma z Rotterdamu – głupota rządzi światem a pomyłki zmieniają bieg historii. Pytanie tylko, na lepsze, czy gorsze

     
     
     
  • Dodaj komentarz
     
    Twój gravatar
    Imię
     
     
     

    Można używać podstawowych znaczników XHTML w treści komentarza. Podany w formularzu mail nigdy nie będzie publikowany. Redakcja zastrzega sobie prawo edycji lub usunięcia komentarza, jeśli jego treść nie odnosi się do treści artykułu lub narusza zasady netykiety.

     
     
 

Patronat

Serwis objęty jest patronatem Polskiego Towarzystwa Historycznego oraz portalu historycznego Histmag.org