Sprzedać historię – gadżety Powstania Warszawskiego
W dzisiejszych Wysokich Obcasach można przeczytać artykuł, o gadżetach, które można kupić w Muzeum Powstania Warszawskiego. Moje pierwsze wrażenie to lekki niesmak. Odwiedziłam wiele muzeów, większość z nich dotyczyło tematyki historii Żydów i Holocaustu. Okazuje się, że w sklepikach muzealnych Oprócz książek dotyczących tematu, również małe menory, mezuzy, koszulki i kubki zaprojektowane przez znanych artystów, a także na przykład konfetti w kształcie gwiazd Dawida i magnesy na lodówkę z liter hebrajskiego alfabetu. Wszystko, co się sprzeda.
Przeczytałam artykuł w Wysokich Obcasach i przypomniało mi się, jak sama byłam w Muzeum Powstania Warszawskiego i zachwycona w sklepiku przy muzeum znalazłam kolorowankę dla dzieci, w której można odmalować sobie własne powstanie, malując powstańców np w kolorach tęczy lub na zielono. Czy jest to już tylko objaw braku szacunku, czy raczej próba oswajania się z coraz bardziej odległą historią?
Dla wielu osób wydarzenia sprzed ponad 60 lat są prawie nie wyobrażalne. Wybierają się do muzeum nie tylko po to, żeby się uczyć i poznawać przeszłość, ale również żeby dobrze się bawić i po przyjemnie spędzonym czasie kupić sobie na pamiątkę kubek z powstańcem. Gadżety to także doskonałe reklamówki, dzięki którym więcej osób może dowiedzieć się o muzeum i zdecydować się je odwiedzić. Czy to jednak etyczne działanie?
Z drugiej strony rysunki Jakuba Rebelki, który zaprojektował koszulki związane z tematyką powstańczą, są naprawdę na wysokim poziomie. Doskonale pokazują, jak łączy się współczesna sztuka z historią. Muzeum odrzuciło je jednak, bo są zbyt drastyczne. Ale czy powstanie nie było drastyczne?
Muzeum postawiło przede wszystkim na komiksy i murale. Obydwie te formy to doskonały sposób łączenia historii ze współczesną, szeroko rozumianą sztuką.
Wygląda na to, że w Polsce wreszcie odkryto, ze zwrot „wszystko można sprzedać” może dotyczyć również historii. Promując pamięć i patriotyzm można posługiwać się narzędziami, którymi od dawna posługuje się PR i marketing. Zdaję sobie sprawę, że przekazywanie historii w ten sposób zaciemni jej obraz, stworzy ikony, które będą odbiegać od rzeczywistości. Ale trzeba pamiętać też o tym, że „pamięć potrzebuje estetyzacji, atrakcyjnej formy, żeby mogła zostać przyswojona” .
Landrynki Powstania Warszawskiego
Zobacz też:
Popstanie Warszawskie
Popularyzacja Powstania – gdzie leży granica?
Kolejny projekt Słodkich Upominków dla Muzeum Powstania Warszawskiego